Reproduzindo via Spotify Reproduzindo via YouTube
Saltar para vídeo do YouTube

Carregando o player...

Scrobble do Spotify?

Conecte a conta do Spotify à conta da Last.fm e faça o scrobble de tudo o que você ouve, seja em qualquer app para Spotify, dispositivo ou plataforma.

Conectar ao Spotify

Descartar

Não quer ver anúncios? Atualize agora

OSCARY za rok 2007

Jak zapewne wszyscy wiecie - albo przynajmniej powinniście wiedzieć – 24.02.2008 Amerykańska Akademia Sztuki I Wiedzy Filmowej wręczyła swoje coroczne nagrody. Była to 80. ceremonia wręczania nagród, a odbyła się, już tradycyjnie, w Kodak Theatre w Los Angeles, Hollywood. I teraz, może pojawić się pytanie - Dlaczego o tym wszystkim piszę? Już wyjaśniam!
Wiem, jaka jest wiedza społeczeństwa na temat dobrego współczesnego kina. Przeglądam BoxOffice, oceny i komentarze wystawiane filmom różnej klasy; jak na dłoni widać wtedy, że prawdziwie dobre filmy są pomijane przez widzów, a największą popularnością cieszą się mało oryginalne produkcje typowo komercyjne, zdobywające publiczność poprzez reklamy w radiu, Internecie i telewizji. Mało kto zdaje sobie sprawę, że rok-rocznie powstaje cała gama filmów na najwyższym poziomie, a Oscary są wydarzeniem, które prezentują nam je (nominacje) i starają się wybrać najlepszy w konkretnej kategorii (statuetki). Tegoroczne rozdanie upłynęło w Polsce pod hasłem „Katyń”, a trzeba wiedzieć, że zagranicą film ten nie odniósł najmniejszego sukcesu, jego nominacja do nagrody wydaje się być dziełem przypadku. Wielkie wydarzenie z niedzielnego wieczoru wskazało nowych mistrzów aktorstwa, reżyserii, scenopisarstwa i obsługi technologii filmowych.
Chcąc przybliżyć Wam fragment wielkiego świata Hollywood, postanowiłem napisać tą krótką relację z uroczystości. Nie mam zamiaru zgłębiać się w kategoriach takich jak „Najlepszy Dokument Krótkometrażowy” czy „Najlepszy Montaż Dźwięku”, ale zacznę od przedstawienia faworytów i - jak się później okazało – laureatów tegorocznego rozdania.

Pokuta (Atonement) – piękna Keira Knightley („Piraci z Karaibów” – trylogia), mało znany James McAvoy („Ostatni Król Szkocji”) i debiutując Saoirde Ronan w przejmującej love story dla wymagających. Wybuch wielkiego uczucia w Anglii sprzed II Wojny Światowej staje się początkiem niezwykłych wydarzeń, które zmienią losy naszych bohaterów. Tytułowa pokuta jest karą, którą musi ponieść dorosła kobieta. Zrozumiawszy wreszcie błąd, jaki popełniła przed laty i nie wiedząc do końca, jakie są jego prawdziwe konsekwencje nieustannie walczy z wyrzutami sumienia. Oglądając jednocześnie losy kochanków i „pokutnicy” otrzymujemy od twórców filmu bardzo dobry romans dramatyczny z tzw. wielką historią w tle. Zdaje się on być nieco dłużący, ale przesycone emocjami sceny wynagrodzą nam i to.

Aż poleję się krew (There Will Be Blood) – pamiętany z „Ostatniego Mohikanina” i „Gangów Nowego Yorku” Daniel Day-Lewis staję się tym razem w roli pioniera przemysłu z czarnym złotem w tytule. Historia o rodzinie, chciwości, religii i ropie naftowej, której akcja ma miejsce w Teksasie i opowiada o życiu wydobywcy cennego surowca. Dwu i półgodzinny dramat w typowym wielkim stylu amerykańskim.

To nie jest kraj dla starych ludzi (No Country for Old Men) – najnowsze dzieło braci Coen. Thriller określany często mianem neowesternu. W opisie filmu, czytamy:
Pewien myśliwy (Josh Brolin) natrafia niedaleko granicy z Meksykiem na przedziwne znalezisko: paczkę heroiny, 2 000 000 dolarów i kilkanaście ciał. Niewiele myśląc, zabiera pieniądze - co sprowadza mu na głowę prawdziwe kłopoty, z szalonym płatnym mordercą (oscarowy faworyt Javier Bardem) na czele. Zabójca nie będzie miał jednak łatwego zadania - przypadkowy złodziej służył, bowiem w wojsku i doskonale potrafi zacierać swe ślady…
Nic dodać, nic ująć. Kolejna dwugodzinna podróż w męski świat, pełen brutalności, przemocy i żądzy pieniędzy.

Michael Clayton – znany i lubiany George Clooney w kolejnym (po zeszłorocznej Syrianie) dramacie politycznym. Tym razem producent (będący również odtwórcą roli głównej, tytułowej) pokaże nam świat prawników i ich licznych grzeszków. Scenariusz namiesza nam w głowie, montaż zachwyci, ucho wyłapie ciekawy wątek muzyczny, ale całość filmu nie potrafi utrzymać widza w napięciu. Na całe szczęście z pomocą przychodzi drugi plan, gdzie czeka nas prawdziwa uczta kinomana – Tilda Swinton i Tom Wilkinson pokazują na ekranie prawdziwą klasę, ich postacie są diametralnie różne, ale oboje aktorów stworzyło jedne z najbardziej przemawiających kreacji wśród tegorocznych aktorów drugoplanowych.

Juno – film, który wyraźnie odstaje od pozostałych laureatów. Lekki i pocieszny komediodramat pokazujący problemy 16-latki, która zaszła w ciążę. Ale nie bójcie się! Tym razem obejdzie się bez długich, egzystencjalnych rozważań o aborcji i dawania nowego życia, a skupimy się na zabawnych aspektach bycia w błogosławionym stanie i poszukiwaniu pary chętnej do adopcji jeszcze nienarodzonego brzdąca. Tytułowa Juno (brawurowo zagrana przez Ellen Page) to arogancka, do bólu szczera, zabawna, oryginalna i na swój sposób miła nastolatka, która ciążę traktuję nad wyraz swobodnie i bezstresowo, jej postać jest osią, wokół której obraca się akcja filmu. Godny polecenia film dla wszystkich, bez względu na wiek, płeć, zainteresowania czy poziom ŚF.

Te pięć filmów było głównymi oscarowymi laureatami. Każdy z nich otrzymał nominację za Najlepszy Film i parę pozostałych, w tym te najważniejsze – Reżyseria, Scenariusz, Aktorzy, Zdjęcia, Muzyka itd. Teraz bardzo skrótowo opiszę jeszcze 10 innych filmów:

Ultimatum Bourne’a – trzecia część trylogii Bourne’a, film sensacyjny z Mattem Damonem w roli głównej, tytułowej.

Transformers – amerykańskie kino akcji z zapierającymi efektami specjalnymi, czyli Michael Bay bawi się robotami.

Motyl i skafander – francuski dramat o sparaliżowanym redaktorze ELLE, który ze światem porozumiewa się za pomocą ruchów gałki ocznej i powieki.

Elizabeth2: Złoty wiek – kontynuacja hitu sprzed 9 lat, Cate Blanchett znakomicie wcielająca się w postać Elżbiety I, za najlepszych czasów Królestwa Brytyjskiego.

Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street – duet Tim Burton & Johny Depp, tym razem z Heleną Bohman-Carter w czarnym musicalu rodem z Broadway.

Ratatuj – prawdopodobnie najlepsza animacja Disneya od czasów „Pięknej i Bestii”, a tak wynika przynajmniej z oszałamiającej ilości nagród zdobytych przez bajkę o szczurku, który chce gotować.

Zaczarowana – Disney nabija się sam z siebie, serwując wszystkim doskonała rozrywkę, czarująca Amy Adams wyśpiewuje swe piosenki o miłości przy sarenkach, ptaszkach i wiewiórkach, dla odmiany – całość w NY.

„Niczego nie żałuję – Edith Piaf” - pełna rozmachu francuska produkcja, opowiadająca historię życia Edith Piaf, której dodatkowym atutem jest ścieżka dźwiękowa zawierająca oryginalne nagrania wokalistki, w którą wcieliła się Marion Cotillard.

Złoty kompas – amerykańska produkcja, która przerobiła mroczną powieść Philipa Pullmana na bajkę dla dzieci, bez większych atutów artystycznych czy fabularnych.

Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda - ukazuje prywatne życie i publiczne wyzyski wyjętego spod prawa Amerykanina Jesse'ego Jamesa (Brad Pitt) - nieprzewidywalny wypowiada wojnę swoim wrogom, którzy próbują zgarnąć nagrodę i chwałę za jego pojmanie. Jednak największym zagrożeniem dla jego życia mogą być ci, którym najbardziej zaufał.

To tyle na temat nominowanych filmów, przejdźmy do laureatów tegorocznych nagród.
Szybki wykaz nagrodzonych filmów kategoriach krótkometrażowych:

Najlepszy aktorski film krótkometrażowy:
"Le Mozart des Pickpockets"

Najlepszy animowany film krótkometrażowy:
"Piotruś i wilk"

Najlepszy dokumentalny film krótkometrażowy:
"Freeheld"

A teraz sprawa, która przysporzyła najwięcej niespodzianek, czyli nagrody techniczne:

Najlepsze efekty specjalne:
"Złoty kompas"

Najlepszy dźwięk:
"Ultimatum Bourne'a"

Najlepszy montaż dźwięku:
"Ultimatum Bourne'a"

Najlepszy montaż:
"Ultimatum Bourne'a

Wszystkich dziwi brak nagród dla „Tranformersów”, które zdaniem znawców jest arcydziełem, jeżeli chodzi o efekty specjalne i montaż, patrz nagrody przyznawane przez twórców efektów specjalnych, którzy postawili ten film na najwyższej półce. Nie umknął też nikomu fakt, zdobycia trzech Oscarów w kategoriach technicznych dla „Ultimatum Bourne’a” jest to wynik, jaki osiągnął przed dwoma laty „King-Kong” ustanawiający swojego czasu najwyższe standardy techniczne. Bardzo możliwe jest jednak, że członkowie Akademii powtórzyli swój manewr z czasów „Władcy Pierścieni”, gdy ostatnie część trylogii zabrała nagrody, które przepadły poprzednim. Przyjrzyjmy się, do kogo powędrowały nagrody tzw. artystyczne – teatralne, muzyczne i dla twórcy zdjęć:

Najlepsza scenografia:
„Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street"

Najlepsze kostiumy:
„Elizabeth: Złoty wiek”

Najlepsza charakteryzacja:
„Niczego nie żałuję - Edith Piaf"

Najlepsza muzyka:
„Pokuta” (Dario Marianelli)

Najlepsza piosenka:
"Falling Slowly" z filmu "Once"

Najlepsze zdjęcia:
„Aż poleje się krew” (Robert Elswit)

Często te nagrody są na otarcie łez, nominowani do Oscara Johny Depp i Cate Blanchett swoich nagród nie dostali, ale ich filmy zgarnęły statuetki za kostiumy i scenografię, tak samo sprawa się ma z „Pokutą”, ten wyborowy film otrzymał nagrodę jedynie za muzykę, ale trzeba było przyznać, że konkurencja na szczycie była trudna, więc dobre i to. Kontrowersyjne też, mogą się zdawać, statuetki za piosenkę i zdjęcia. Zdecydowanymi faworytami w tych kategoriach byli Alan Menken i Stephen Schwartz za fenomenalne piosenki do Disneyowskiej „Zaczarowanej” (aż trzy nominacje w jednej kategorii) oraz Janusz Kamiński za zdjęcia do „Motyla i skafandra”, postanowiłem nie umieszczać tu zbyt wielu swoich przemyśleń, więc ograniczę się tylko do tego, że moim zdaniem są to dwa najmniej sprawiedliwe wybory z niedzielnej gali. Przyjrzyjmy się nagrodom za długometrażowe filmy animowane, dokumentalne i obcojęzyczne:

Najlepszy film animowany:
"Ratatuj"

Najlepszy film nieanglojęzyczny:
"Fałszerze"

Najlepszy dokument:
"Taxi to the Dark Side"

Tu wygrali zdecydowani faworyci, do końca nie wiadome było tylko do kogo powędruje Oscar za dokument, ponieważ ubiegali się o niego Michael Moore ze swoją krytyką systemu opieki zdrowotnej w Stanach, dwa filmy na uwielbiany przez Amerykanów temat wojny w Iraku oraz dokument pokazujący życie w ogarniętej wojną domową Ugandzie z nieco innego punktu widzenia. Czas na nagrody dla aktorów:

Najlepsza drugoplanowa rola kobieca:
Tilda Swinton „Michael Clayton”

Najlepsza drugoplanowa rola męska:
Javier Bardem „To nie jest kraj dla starych ludzi”

Najlepsza pierwszoplanowa rola kobieca:
Marion Cotillard „Edith Piaf – Niczego nie żałuję”

Najlepsza pierwszoplanowa rola męska:
Daniel Day-Lewis „Aż poleje się krew”

Laureaci „płci brzydszej” byli faworytami i nagrodzenie ich wydawało się niemalże pewne. Duże emocje przyniósł natomiast wybór aktorek, zarówno na pierwszym jak i drugim planie prezentowały się same wybitne role. Tilda Swinton pokazała moim zdaniem kunszt aktorski na najwyższym światowym poziomie, natomiast Francuska poradziła sobie z czterema aktorkami anglojęzycznymi, z których każdą cechuje niezwykła kreacja; jej sukces nie jest zapewne rolą przypadku, ale zdania na temat tej statuetki są podzielone.
Zbliżamy się do wręczenia najważniejszych nagród. Pozwolę sobie wypisać jedynie nazwiska i tytuły nagrodzonych filmów, ocenę pozostawiając czytelnikowi, który powinien wyrobić sobie zdanie na temat nagrodzonych osób i dzieł.
Zanim to jednak nastąpi chciałbym sprostować i wyjaśnić parę rzeczy. Mam nadzieję, że prezentacja przeze mnie rozdanych statuetek przebiegała w miarę obiektywnie i sprawnie. Pozwoliłem sobie na parę komentarzy z mojej strony i niepodawanie nazwisk wszystkich laureatów – chcąc tym samym uczynić tekst bardziej przejrzystym i jasnym dla czytelnika.
Z chęcią odpowiem na wszelkie pytanie związane z poruszanymi tematami. Tekst pojawi się w paru różnych miejscach, zostanie umieszczony na paru portalach i wysłany do paru osób, więc podaję swój adres mailowy: patrykchromik@gmail.com. Mam nadzieję, że lektura nie okaże się zbędną, będzie w miarę miła i nieuciążliwa, dziękuję za uwagę, do zobaczenia za rok – wtedy również postaram się coś napisać, tym razem może bardziej obszerne i szybciej umieszczone w sieci.

Najlepszy scenariusz adaptowany:
"To nie jest kraj dla starych ludzi" Ethan Coen i Joel Coen

Najlepszy scenariusz oryginalny:
„Juno” Diablo Cody

Najlepsza reżyseria:
„To nie jest kraj dla starych ludzi" Ethan Coen i Joel Coen

Najlepszy film:
"To nie jest kraj dla starych ludzi".

Não quer ver anúncios? Atualize agora

API Calls